Gdybym miał Arke Noego, to bym się do niej schował
Prócz tego, tego i tej bym wszystkich uratował
Gdybym miał taki zegarek, co zatrzymuje czas
To zatrzymałbym czas, kiedy przeżywam orgazm
Gdybym mógł niszczyć, niszczyłbym jak stonka
A jak mieć jakąś sieć, to sieć sklepów biedronka
A gdybym był brunetem wieczorową porą
To wieczorową porą paliłbym paczkę Malboro
Gdybym miał wyłączność na dystrybucje w tym kraju
Nie byłoby Rubika i tego w chuja podobnych chłamów
Gdybym mógł zamienić jednio słowo z jedną mą znajomą
Powiedziałbym to samo nie traktując jej jak zomo
Gdybym mógł urodzić się znów, urodziłbym się tutaj
Gdzie jak nie masz auta wszędzie musisz chodzić z buta
Gdybym miał taki browar, co nigdy się nie kończy
Piłbym, póki bym nie stracił czucia swoich kończyn
Gdybym miał zaczarowany ołówek
Narysowałbym sobie pare milionów stówek
Gdybym był boski Leo gralibyśmy w stereo
A Victorie były by kopiowane jak w nero
Gdybym miał taki talent, bym sobie wziął gitare
Namalował słowem wszystko to, co nie mieści się w pale