Wtorek: W szkole... Projekt... Wierszyk. Stres. Norma. Jedzonko. Brak lodów :(
Środa: Hmm... własciwie to nie wiem co robiłam wiem, ze była chemia. A na niej ja wkurzona... Ehh szkoda gadac...
Czwartek: Spałam spałam spałam. Lubie to ! :) Tańców nie było... Wieczorkiem kościoł. I z mama na lody... MmM... pycha. Nie mogłam zmieścić. a poźniej do babci... A tam PLACEK DROŻDŻOWY !!!!!!!!!! <3 Wróciłam do domku. i spać.
Piątek: Ojjj tuuuu się działo. Wolny dzien od sql wiec na luzie niby, aczkolwiek mieliśmy co robić. Rano wstałam pomijajac fakt ze nie szłam do szkoły. Daria mnie obudziła. Ogarnełam sie, zjadlałm sniadanie i do pracy z nimi! Ahhh... ja z Wami moge tak pracować...! Podobało mi sie. Poza tym, że mam siniaka znowu na kolanach i pachniałam jak dżem truskawkowy ;D... :) Jedno mi sie nie podobało, ale było wporzadku... Później spotkanie z księdzem... ŁEEEEEEEEEEE nic się nie czepiał nawet na luzie. Powiedział, że mozna na mnie polegac. ;D spoooczko. Wróciłam do domciu, zrobiłam Darii KAWE mrożoną. I o dziwo wypiła. później poszłysmy na kompa. Daria uczyła sie grac w simsy hahaha! Nie ma to jak budować dom z godzine prawda?! ;] Mati przyjechał. Wszystko przygotowane na mecz. I jest git! :) Nie ma to jak nasze komentowanie Daria :*** <3 Hahaha... Wszystkim przeciwnikom czerwone kartki by sie dało ! Remis. mogło być lepiej ale mogło byc gorzej. Ehhh... Ładnie grali ładnie. czekamy na kolejne mecze. :) TYLEEEEE JEDZENIA! kocham to. xd Nie ma to jak barwy narodowe na ręce ! ;D Dobra... i to chyba tyle na dzien. zmecozna byłam.
Dzisiaj: Rano tance. Nie jedziemy do gorzowa. SZYMON WKURWIA! no ja pierdole... jak mozna takiego łatwego zdania nie zrozumiec "NIE JEDZIEMY!" dobra nie ważne. Kosiłam trawe. I spoko. I teraz luz. Ciekawe czy ten leniwiec się ruszy i pojdzie na majówke w czerwcu ;D??? Dobra koncze... Notka jak za dawnych czasów.
Wczoraj jak się położyłam, po cieżkim dniu... Doszłam do wniosku, że mam wspaniałych przyjacioł i przyjaciela-chłopaka. Niewiele mi jest do szczęscia potrzebne. Wystarcza oni.
Można na nich polegać... Prawda Adrian i Mati? Dzieki, że potrafcie stanac w mojej obronie wysłuchiwac moich narzekan itd itd. Ty uważasz Adrian ze nie dotrzymałes słowa, dotrzymałes. :* dziekuje za wszystko wtedy w ten piątek. A ty Mati moj głupolu :*** Jesteś niepowtarzalny, bo nikt nie potrafi mnie tak wkurzać, tak denerwowac i tak słodko mnie przytulać. Nigdy nie miałam takiej przyjaciołki jak ty - Daria. Ojjj... Bo z kim ja bym komentowała mecze piłki recznej i nożnej ;D??? Hehehe.. Kto by mi marudził, i kto by mnie tulił kiedy mi smutno. :)
Tak sobie myślę, ze świat bez was stałby sie szary, nudny i smutny. Ciesze się, że was spotkałam... Że zaczesliśmy rozmawiać jak nigdy dotąd. Może to troche zasługa Marka.. Nie wiem, ale wiem jedno... Że nie oddam was nikomu :) .
Ajjj. zebrało mi się na takie coś wczoraj i dzisiaj. Prawda? ? ? Czasem trzeba powiedziec tyle słów przyjaciołom, bo wtedy im i sobie samemu lepiej na sercu....
http://www.youtube.com/watch?v=OVB6yVlQ-Q4
Ładnie, ładnie.