Tamten dzień był dość normalnym dniem gdyby nie to, że musiałam latać ze szczotką w tom i z powrotem bo Kaśce zachciało się zjeżdżalni, która na dodatek była wręcz przesiąknięta wodą ponieważ padał deszcz
Byłyśmy całe mokre ja szczególnie, bo wleciałam w kałurze jak szłyśmy na orlika
No cóż czego nie robi się dla PRZYJACIELA
Poza tym dzień minął mi bardzo Wesoło