CO ZA DZIEŃ...
Wystarczy nagła zmiana pogody i zaraz to odczuwam. Zupłenie, ale to zupełnie nic mi się nie chce! Nawet dodawanie tego wpisu przychodzi mi z wielkim trudem... Macie też takie uczucie, że nie chce Wam się nawet na coś przyjemnego patrzeć? Taki FULL szczyt lenistwa, jakbyście nie żyli.
I to właśnie w takie dni jak ten najbardziej brakuje drugiej osoby, którą można było by pokochać, z którą to teraz mógłbym posiedzieć w cieple i rozmawiac na każdy temat, przytulić, uśmiechnąć się, na to miałbym siłę!
Do bani dzień...
Zdjęcie: Wisła, 2011 koniec roku.