photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 LUTEGO 2012

Carlos Ruiz Zafon - Cień wiatru.

Sekret wart jest tyle, ile warci są ludzie, przed którymi powinniśmy go strzec.

 

Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą Ci najboleśniejsze rany.

 

Gdybym wówczac co nieco się zastanowił, pojąłbym dość szybko, że moje zauroczenie Klarą było zarazem źródłem moich katuszy. Być może dlatego coraz bardziej ją uwielbiałem, właśnie z powodu tego wiecznego zaślepienia, które zmusza nas do uganiania się za kimś, kto sprawia nam ból.

 

- Tak naprawdę to niewiele wiem o kobietach.

- WIedzieć to nikt nie wie, ani Freud, ani one same, ale to jest jak elektryczność, nie trzeba wiedzieć, jak działa, żeby Cię kopnęło.

 

(...) w kobietach najlepsze jest ich odkrywanie. I nic się nie może równać z tym, gdy dochodzi do tego po raz pierwszy. Bo człowiek nie wie, co to życie, dopóki po raz pierwszy nie rozbierze kobiety. Guzik po guziku, jakby obierał pan gorący ziemniak w zimową noc.

 

- Człowiek, jak każda małpa, jest zwierzęciem społecznym, a społeczeństwo rządzi się kumoterstwem, nepotyzmem, lewizną i plotkarstwem, uznając je za podstawowe normy postępowania etycznego - dowodził. - To czysta biologia.

 

Ten świat nie zginie od bomby atomowej, jak prorokują gazety, ale umrze ze śmiechu, ze strywializowania, z obracania wszystkiego w żart, na domiar złego w kiepski żart.

 

Rzecz w tym, że mężczyzna, że znów wrócę do Freuda, by posłużyć się metaforą, rozgrzewa się jak żarówka: trzask prask i już jest rozżarzony do czerwoności, i kolejne trzask prask lub pstryk, jak kto woli, i w sekundę jest sopel lodu. Płeć niewieścia zaś, i to jest naukowo dowiedzione, rozgrzewa się jak ruszt, rozumiemy się? Powolutku, pomalutku, na wolnym ogniu, jak dobra escudella. Ale gdy się już rozgrzeje, nie ma siły, która by to zatrzymała.

 

To, co dobre, każe na siebie czekać. Nie brakuje kogucików, którym się wydaje, że jeśli położyli rękę na babskim tyłku, a baba nie protestuje, to już ją mają. Nowicjusze. Serce niewiasty to labirynt subtelności, stanowiący wyzwanie dla szulerskiego umysłu prostackiego samca. Jeśli chce pan naprawdę zdobyć kobietę, musi pan zacząć myśleć jak ona, a rzecz pierwsza to zdobycie jej duszy. Cała zaś reszta, owo słodkie i miękkie odurzenie, które rozum odbiera i prawość, przychodzi samo.

 

- Są głupi, a nie źli - zaprotestował Fermin. - Głupi. To nie to samo. Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl. A głupiec nie pomyśli ani się nie zastanowi. Działa, instynktownie, jak zwierzę, przekonany, że robi dobrze, że zawsze ma rację; dumny, że przypierdala, za przeproszeniem, każdemu, kto widzi mu się inny od siebie samego, i wszystko jedno, czy dlatego, że innego koloru, wyznania, języka, narodowości, czy też, jak w przypadku don Federica, dlatego, że lubi inaczej spędzać czas wolny. Źli ludzie jeszcze mają swoje miejsce na świecie, zbyteczni są skończeni głupcy.

 

Darwin był idealistą i marzycielem, zapewniam pana. Jaka tam ewolucja. Zanim trafię na jednego myślącego, muszę stoczyć bitwę z dziewięcioma orangutanami.

 

Słowa, którymi z małostkowości czy z ignorancji zatruwa się serce własnego dziecka, zostają na zawsze w pamięci i prędzej czy później spopielają mu duszę.

 

Mawiał, że istniejemy, póki ktoś o nas pamięta.

 

- Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze - powiedziałem.

 

Małżeństwo i rodzina są tylko i wyłącznie tym, co sami z nich czynimy. Bo inaczej stają się szopką hipokryzji. Rupieciarnią i gołosłowiem. Ale jeśli jest w tym prawdziwa miłość, o której się nie gada i nie rozgłasza na wszystkie strony świata, którą czuć i którą się okazuje...

 

Pieniądz jest jak każdy inny wirus: przeżarłszy duszę, w której zagościł, odchodzi w poszukiwaniu świeżej krwi.

 

Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.

 

(...) ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami.

 

- I nie rezygnuj z marzeń - dodał Miquel. - Nigdy nie wiesz, kiedy okażą się potrzebne.

 

Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie - tchórzy, a słuchanie rzeczą mędrców.

 

Nie wierz temu, kto wierzy wszystkim.

 

Co innego jest wierzyć w kobiety, a co innego wierzyć w to, co mówią.

 

Życie obdarza nas wystarczającą liczbą katów, żeby nie być sobie Torquemadą.

 

Czasami wydaje nam się, że ludzie są loteryjnymi losami: że znajdują się obok nas, by urzeczywistnić nasze absurdalne nadzieje.

 

Wino przeistacza mędrca w głupca, a głupca w mędrca.

 

Jej drobniutkie, równe pismo przypominało mi porządek na jej biurku, tak jakby w słowach chciała znaleźć spokój i poczucie bezpieczeństwa, którymi życie nie chciało jej obdarzyć.

 

Problemem nie jest zarabianie pieniędzy samo w sobie - uskarżał się. - Problemem jest zarabiać je, robiąc coś, czemu warto poświęcić całe życie.

 

A prawda uczyni mnie wolną.

 

I staliśmy się kochankami, z rozpaczy. Widziałam w jego oczach to, co chciałabym zobaczyć w oczach Juliana.

 

Naprawdę kocha się tylko raz w życiu, Julianie, nawet jeśli człowiek tego nie zauważa.

 

Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości.

 

Dziwkami stajemy się wszyscy, prędzej czy później.

 

(...) książka jest lustrem i możemy w niej znaleźć tylko to, co już nosimy w sobie, że w czytanie wkładamy umysł i duszę (...)