Szkoła i kochany teatr. Wreszcie.
Bo można ujrzeć uśmiechających się ludzi, którzy na czyjś widok od razu rzucają się w ramiona. Poza tym potem ty też się tak rzucasz. Bo można porozmawiać o wszystkim i o niczym. Bo można zaśpiewać komuś znienacka głupią, ale wesołą melodię i z pewnością cię zrozumie, a może nawet podłapie nutę? Bo można ganiać jak zwariowani z głupimi świstkami od sal do sal. Bo można się zmęczyć wchodząc z parteru na ostatnie piętro. Bo można gnieść się w szatni (czyt.maaaałej klitce). Bo zobaczy się kawiarenkę i ferajnę muminków.
Ach.
taak,wreszcie włączyłam możliwość komentowania. ; )