Pytasz się, co u mnie.
Wszystko okej, może o jedno Carlo Rossi jeżynowe więcej. Niepewne chwile przeżywa teraz każdy, to nic nowego. Jakoś trzeba sobie radzić. Znowu trzecia w nocy, ale przynajmniej się wyspałam. Hurtsi na nowych głośnikach brzmią jeszcze lepiej. Słychać każdy instrument z osobna. Wpatruję się w Theo, siedząc z trofeum słodkiego w ręku. Naprawdę dobre to jeżynowe.
Zastanawiam się czy ja kiedyś dorosnę i czy inni ludzie też tak mają. Może to ja, głośny na pokaz introwertyk mam ten dar dostrzegania rzeczy, którzy inni nie widzą? Widzę empatię, wzruszenie i myśli. Jako wrażliwiec i obserwująca osoba. Od razu się uruchamiam, a nie powinnam się mieszać dla własnego dobra. Trudno. Zbyt wiele już przemilczałam.
Wbita w fotel obejrzałam sobie Psy 2 i Młode Wilki. I tak sobie myślę, że czasy się wcale nie zmieniły. Lecz ludzie, owszem. Są jeszcze gorsi. Czekam tylko aż to wszystko się zepsuje i wtedy będzie lament. Będą zadawać sobie nawzajem pytania, dlaczego tak się stało. Żal mi ich.
Lubię być sama. Czuję się wtedy dobrze. Mam Carlo Rossi i muzykę. Ciepły sweter i koc. Duży fotel i głośniki. Deskę serów.
Zdziwiłby mnie wtedy tylko jeden telefon.