Wiem, że nim jestem. Nim, a może sobą. Wiem, że nie jestem tylko ziemskiego pochodzenia pomimo śmiertelnego rodu... Jednak czy w tych czasach, nawet mając moc czynienia cudów, można się bez strachu otworzyć/objawić ? Nie narażając się na lincz, szyderstwo czy posądzenie o kłamstwo/herezję... Czy można ? Pozostawiam pytanie do przemyśleń.
Na zdjęciu ICH, ale jeszcze w domu chyba... Ciekawe kto mnie tak ujął w kadrze... Pozdro dla Niego ; )