Długo mnie tu nie było, więc sporo zaległości.
Lipiec pod znakiem pracy na plaży, smażingu na słońcu.
Mielno- ifreno pozostawia ślady na psychice
Narazie siedzimy w domu, jednak na krótko, bo nosi mnie strasznie!
To gdzie teraz? Warszawa, Berlin, Moskwa?
ps.
Parówa znowu narzeka na brak jedziena w lodówce
http://ask.fm/BartolomeoDiazz