No cześ.

Muszę przyznać, że mam całkiem głupiego kolege <3

Sobie pracuje całymi dniami.

Są wakacje, a czuję taką monotonność. 

Dobrze, że przynajmniej mam pracę, bo powoli kaska się zbiera, na upragnione wakacje. Chociaż czy wyjdzie? Coraz bardziej wątpie. Jednak nadzieja pozostaję, zamiast zagranicy zawsze może być Bałtyk! 

        Oprócz tego całymi dniami gapię się w telefon, czy aby przypadkiem nie ma sms'a. No, ale nie ma. Standard. Powinnam się przyzwyczaić. Przecież wiedziałam, że tak będzie, ale jednak trudno to ogarnąć. A to jeszcze 59 dni. TYLKO 8 poniedziałków ;) Ehh.. jak ten czas dziwnie leci... Jakoś tak pusto tu bez Ciebie. Snuje się po domu, Luboniu, Poznaniu. Zawsze wszędzie było Nas pełno, a teraz ty zwiedzasz inny kontynent, a ja pozostaje w miejscu. Wieczorami myśle tylko o 5 września i przekonuje się, że przecież to za chwilę. No właśnie, zawsze wakacje kończyły się tak szybko, a teraz ciągną się niemiłosiernie. Jeju jakie to dziwne. Kiedyś oczekiwany lipiec i sierpień po prostu WAKACJE, a znienawidzony wrzesień. Teraz jest zupełnie odwrotnie. 

            Już od jakiegoś czasu ten miesiąc jest dla mnie w pewien sposób 'magiczny.' No i przede wszystkim  5.09 :) Czekam na niego z upragnieniem. I wiem, że tego dnia będe najszczęśliwszą osobą na świecie <3 Bo czego chcieć więcej oprócz Ciebie obok? :)  I to w taki szczególny dzień dla NAS. Pomimo tego, że są to ciężkie 74 dni, to jednak w pewnym sensie cieszę się, że są. Nie będzie to zmarnowany czas. Wiele można się nauczyć, przejrzeć na oczy i spojrzeć na wiele rzeczy z innej perspektywy. I wiem, że żaden inny mi Ciebie nie zastąpi :) Jesteś po prostu jedyny i wyjątkowy dla Mnie. Kocham Cię potwornie ;* Nawet na odległość w czasie i miejscu ;P Ale wracaj szybko i odzywaj się częściej!

No to pora wrócić to marzeń 'przed' sennych, czyli co by było gdybyś tu był :3

Tęsknota to straszna rzecz, zwłaszcza jak dopada wieczorami...

P.S Jestem studentką ;)