***
Myślę o tobie ciągle..
bez przerwy..
bez pośpiechu..
I tak nie potrafiłbym cię wypędzić z głowy..
Zamykam oczy i
wręcz czuje twe usta przepyszne..
Tyle pragnień..
Wszystkie wymyślne..
Jak taniec w deszczu w
samej bieliźnie i skarpetach zapomnianych w pośpiechu..
Jak twój oddech na mych ustach..
Jak ta chwila spotkania
po niezliczonym czasie samotności..
I te chwile radości..
Gdy w duszy miłość gości..
Drżą wszystkie kości..
i nie dość ci..
Tego piszącego się wspomnienia..
Jak zsuwasz ubranie z jej ramienia..
Szukasz w dekolcie odkupienia..
Swych rządzy..
Z których każda z nich dąży..
Do momentu w którym nie ma odwrotu..
Żaden inny moment nie ma polotu..
Nie da nakarmić się tego głodu..
Jej oczu..
Dotyków natłoku..
Splecionych, tych głosów..
Jej włosów..
Ciał..
Okrytych tylko sobą i
potem..
wyciśniętym z lędźwi..
Jęk jeszcze bardziej nęci..
Nie powstrzymam chęci..
Złapania pewnie za piękne pośladki..
Spróbowania pomadki..
I jak w grze w statki..
Szukania..
by zatopić się w rozkoszy otchłaniach..
Falach cudownego uśmiechu i ekstazy..
Wgryźć w uszko..
tak jak jej dusza w me serduszko..
Niech stanie się już to..
bo rozmyslam zbyt długo..
Nie umiem już spać.
W umyśle zaczynasz mi grać..
Upojną balladę tej nocy..
bo rozmyślam zbyt długo..
A umysł wciąż nie śpi..
Niunia śpiewasz mi tak.. bo rozmyślam zbyt długo..
Zamknij oczy i śpij..
Zamknij oczy i śnij,
a zobaczymy się w nim..
Niunia śpiewasz mi tak..
bo rozmyślam zbyt długo..
Nie zostawiaj mnie śniącego samotnie..
bo będzie po mnie..
BP.
****
Zobaczyłem cię w chwili tej..
to czas ten, kiedy..
jeden krótki wdech..
Wyostrza zmysły..
Twoje oczka błysły..
Odbijając światło gwiazd w mą stronę..
W gonitwie marzeń tonę..
Chciałbym zdradzić ci
co jest teraz w mej głowie..
Niech me serce ci opowie..
Nim świt się dowie..
O nieprzespanej dobie..
myślach o tobie..
Wszystkich tych pragnieniach..
By czuć cię blisko..
Byś anielico zleciała na tyle nisko..
bym czuł twój piękny zapach..
Włosów.. Skóry..
Perfum..
I tak bez nerwów..
Mógł błądzić delikatnie ustami po twej szyji..
W skrytej nadzieji..
że zapomnisz się na chwilę..
będzie jeszcze milej..
Zlecisz w me ramiona..
Przytulę błądzącymi rękoma..
Spojrzeniami paroma..
Rozpalisz mnie..
Z każdym Twym ruchem coraz mocniej się tlę..
Tu.. Teraz.. Całować cię chcę..
Moją muzę..
Natchnienie..
Nadzieję..
Już tego nie zmienię..
Padam na ziemię..
Do pięknych bogini mej stóp ..
Po nogach całuję ją już..
Byleby nikt nie zdeptał mnie tu..
Bym mógł przeżyć więcej tych snów..