Oszukać czas...

Czas. Z jednej strony mamy go zbyt dużo, wylewa nam się jak z dziurawej chumry deszcz. Mamy go tyle, że nie wiemy co z nim zrobić, najlepiej zawekować w słoiki i zachować na czarną godzinę. Dzień dłuży się wtedy nieubłagalnie i nie ma żadnych skrupułów, żeby trwać dalej. Kiedy zaczyna biec szybciej, nadawać tępo naszemu życiu, to czasami chcemy, by choć na chwile stanął i zaczekał na nas, a nie odwracając sie do nas plecami wprowadza nas w swoją pętlę z której nie widzimy wyjścia i toczymy się w kółko. Oj tak. Wtedy spieszymy się, żyjąc w nieustannym biegu, by nie zatopić się na niepewnym gruncie. Wtedy mówimy, tak bardzo chcemy cofnąć czas... Tylko, dlaczego wtedy nie myśleliśmy, żeby go zatrzymać. Zatrzymać czas? Niby to nie możliwe, choć tak naprawdę, rzeczy nie możliwe stają się rzeczywistością. Przepis jest jeden. Gdy chwila, w której żyjesz, chcesz, by trwała wiecznie, zachowana na zawsze, weź do ręki taki wechikuł, który przy naciśnięciu jednego przycisku, zamyka w klatce chwile niezapomnianą, tą ważną, dla nas, jak i naszej pamięci. Dlatego, gdy w myślach wracamy, do dawnych chwil. warto mieć coś jeszcze oprócz tego wspomniena w naszej główce, który czasami umknie gdzieś w tych wydarzeniach bierzących... Jednak, kiedy chcielibyśmy cofnąć czas, żeby przeżyć to wszystko jeszcze raz, zdajmy sobie sprawę, że to i tak, nie bedzie to samo, co ten pierwszy... Tęsknota ma dosięgła już następnego etapu i weszła na wyższy poziom, chyba bardziej negatywny i bardziej intensywny. Objęła ona nie tylko osoby, ale teraz także wydarzenia. Szkoda, że z tamtego okresu, pozostało tylko uczucie i kilka przedmiotów, niby bezużytecznych, przykrywających kurz, ale tak naprawde bardzo ważnych, szczególnie sercu. Że niby chciałam cofnąć czas, ale nadzieja spoczęła na tym, że kiedyś wspomniena odejdą i przyjdzie szczęśliwr jutro... Post scriptum. Jutro nareszcie spędzę czas, trochę dłużej niż pół godziny na powietrzu, tym innym niż w domowym ognisku. Idziemy spożyć wysokokaloryczny posiłek, okrągłego kształtu, który wykona nam miły pan a skonsumujemy go na wyspie. Aha, notka dla Ady, KLIKAĆ, gdyż chciała. Narazie :>