photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 CZERWCA 2013

pomożesz?

z dietą dobrze, czuję sie chudsza

dziś wesele, mam nadzieje, że mało zjem i będę dużo tańczyć

 

mam problem, pomoże ktoś?

mowie od razu, że jest sporo czytania, więc zapraszam wystrwałych

 

no więc tak, jestem w 2 klasie liceum, od marca 1 klasy, miałam chłopaka, byłam z nim szczęśliwa, ale coś sie wypaliło i zerwałam z nim w październiku. wtedy, zauważyłam M, podobał mi sie w sumie od zawsze, przystojny, wosoki, umięśniony, moj typ urody. Spotkaliśmy się na wspólnych połowinkach, chociaż wcześniej kilka razy gadaliśmy i mój ex, mówił, że on się przede mną popisuje i mnie podrywa. No ale wtedy, to olewałam. No ale wracając do sprawy, po zerwaniu zaczełam więcej rozmawiać z M no i ta impreza. Przysiadł się do mnie na dworze, pogadaliśmy z poł godziny sam na sam, było super, czułam się jak w niebie, wiedziałam, że z takim facetem jak on byłoby mi dobrze.. Zaczęliśmy pisać, spotykać się. Po 2 tygodniach byliśmy jak para, pocałunki, słodkie słowa i smsy. Najpierw bardzo mi na nim zależało, ale jak mamy coś podane na tacy, to niestety w moim wypadku szybko mi się to nudzi i pragnę czegoś nowego, jak było i w tym wypadku.. Poszłam na impreze bez niego i byłam z kolega, z którym go zdradziłam (pocałunki, przytulanie, nie seks) Wcześniej M. mówił, że mnie kocha, że nigdy nie spotkał kogoś takiego jak ja, nawet po 2 tyg zapytał mnie, czy będziemy razem a ja odpowiedziałam, że by zaczekać jeszcze, bo to dla mnie za wcześnie.. No ale po czasie dalszego spotykania, on uznał, że jesteśmy parą, czego ja dokładnie nie wiedziałam, dlatego go zdradziłam... Najpierw tego nie żałowałam, ale z czasem dotarło do mnie, że jestem idiotką i źle zrobiłam, ale niestety za późno :( Zerwaliśmy po tym zdarzeniu, on się o tym dowiedział na 2 dzień. (nie ode mnie..) Ale w styczniu znów tak wyszło, że przypadkiem sie spotkaliśmy, pogadaliśmy i znowu się umówiliśmy. Powiedział, że mi wybaczył i że dalej może nam się udać. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, czy mogę być z nim, no ale spróbowaliśmy. Niestety po krótkim czasie powiedziałam mu, że NIGDY GO NIE POKOCHAM... Bardzo go to dotknęło, był smutny, miał łzy w oczach. W szkole go nie widziałam, bo siedział w domu (coś w rodzaju małej depresji myśle.. aha no i on jest ode mnie 2 lata straszy, chodzimy do tej samej szkoły, chociaz ja jestem rocznik 96, a on 84 to oboje jestesmy w 2 kl, bo on 1 rok nie zdal a ja poszlam do szkoly rok wczesniej, tak wiem skomplikowane..) Dopiero w marcu dotarło do mnie co straciłam, jakiego świetnego, dobrze wychowanego i szarmanckiego chłopaka, który mnie rozpieszczał jak nikt inny. Pogadałam z nim i powiedziałam mu o swoich uczuciach, ale on powiedział mi, że za długo na mnie czekał i że gdybym sie odezwala 2 tyg wczesniej to pewnie wszystko byłoby inaczej, ale teraz on znalazł sobie inną dziewczynę, z którą się spotyka (moją znajomą) ale mówił, że coś im nie wychodzi. I im nie wyszło. Czasami w szkole tylko zamieniliśmy z M kilka słów, na tym nasz kontakt się zamykał. Niedawno znow napisalam do niego i zapytałam co u niego, on znalazl sobie kogos nowego, teraz ma inna dziewczyne. Widziałam ich razem. Jest z 1 klasy. Jak dla mnie to zwykła małolata, bo moim zdaniem całkiem nie pasują do siebie. Dodam jeszcze, że na 2 dzien, kiedy 1 raz powiedziałam mu o swoich uczuciach, on wysłał mi w nocy długiego smsa, że już sam nie wie co myśleć, że nie wiem co robic i strasznie zamotalam mu w głowie.. A 2 raz kiedy gadaliśmy on napisał do mnie 'skarbie, nadziei nie można tracic bo jeszcze wszystko sie morze zdarzyc'.. no tak, właśnie sie zdarzyło, znalazł dziewczyne. w piątek widziałam ich razem jak się przytulali, ja szlam akurat chodnikiem i kiedy przechodziłam koło nich, wtedy on patrzył sie na mnie, prosto w oczy.. ale dalej był przytulony do tamtej. Czy jest jakaś szansa, że jeszcze będziemy razem? już naprawde nie wiem jak mam o tym myśleć, nikt nie potrafi mnie nawet wysłuchac, co dopiero pomóc.. jestem dosyć ładna, mam powodzenie, w tym czasie spotykałam sie z kilkoma chłopakami, ale zaden nie był w stanie sodównać  M. Chociaż ostatnio poznaję chłopaka, który jest moją bratnią duszą i świetnie mi sie z nim rozmawia i może coś z tego będzie, ale jest 1 problem, bo jest z mojego rocznika, a ja lubię starszych. Widzisz jakieś dobre wyjście dla mnie?

Komentarze

Photoblog.PRO shesblonde myślę że powinnaś wszystko dokładnie przeanalizować.
ale z tego co tu napisałaś powinnaś odpuścić sobie M. i skupić się na tym drugim.
I nie przejmuj się wiekiem, przecież to tylko liczba!

a może ten cały M. jak zobaczy, że go olewasz będzie chciał do ciebie wrócić.
wiesz facet zawsze chce tego czego nie może mieć.
Głowa do góry!
01/06/2013 15:34:04
Junior jestemsamatu Tak, cos o tym wiem.. dziekuje ;*
01/06/2013 15:54:51
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika jestemsamatu.