Przeszło tamtędy 30 osób, kto się wyjebał ??
maj, 2010, zaraz przed Zieloną Szkołą i zakończeniem roku
A to było tak, że robiliśmy to, żeby nie robic nic. Poszliśmy dać upust swej dziecinności w zaciszu własnego grona. Otaczały nas dzieci z 1 klasy podstawówki, więc czuliśmy się jak u siebie. Poniósł nas ten klimat. Byliśmy głodni i zasikani, bar był zamknięty, nawet po domniemanej godzinie otwarcia. A potem była pizza na Łęczyckiej, karmienie kaczek kartonem w parku, komora dymno-dymana w Olci i weekend zawitał w naszych skromnych progach, ale jak wiadomo, że to Zgierz, to zanim na dobre się zaczął to już spierdolił do jakiejś matropoli. I znów musieliśy oglądać cudny profil słit Maria na planie parabolicznych kutangensów gnących się w sinusoidzie!!