145.

najlepsza, najukochansza, najcudowniejsza - moglabym wymieniac dlugo, ale slowa nie oddadza naszych relacji ani tego, czym cie darze. zawdzieczam ci tak wiele, piatek udowodnil najbardziej ze zawsze moge na ciebie liczyc, jestes niezawodna. glupi gimbie, koniec tych slodkosci bo sie przyzwyczaisz, juz nawet zniose twoje dissy, tak czesto mnie denerwujesz i na mnie krzyczysz, ale miej swiadomosc ze drugiej takiej kulki nigdzie nie znajdziesz <3

sobotni deszczyk nie popsul planow, dozywocie ciekawy film, jumana perelka tez niczego sobie.

nowe miejsce melanzow, w sumie lubie wbijac do ciebie z talerzem kanapek i wysluchiwac ze macie pelna lodowke, lubie ogladac z wami drogowke i smiac sie z durnych kabaretow, lubie tez przesiadywac u Ciebie - szykuj sie na codzienne odwiedziny, ale nie lubie tego, ze po naszym wspolnym podziale majatku spakowalas caly dobytek w kilka kartonow i zostawilas mnie tu sama. ciesze sie ze niespodzianka w formie schowanej przeze mnie ramki z naszym zdjeciem, gdzies na spodzie kartonu miedzy ubraniami ucieszyla cie na tyle, by postawic ja kolo lozka.

dzieki franeczku ze masz juz 500 wizji odnosnie mojej wixy o ktorej nie mam jeszcze pojecia, przynajmniej nie musze miec tego narazie na glowie, skoro ty mi wszystko obmyslisz <3

sentyment, sentyment i jeszcze raz sentyment. poki co pora na chill