no więc.... fajnie, fajnie ; D i napiszę tylko tyle, że kółko teatralne, a raczej osoby, które na nie chodzą są zajebiste < 333 ; D tak, tak ; d i nie ma to jak trema Martyń, motylka i trochę Sandry ; d no bo wiecie.... one trema przed wyjściem na scenę, ja: . Kinga recytuje wiersz. wszystko ładnie pięnie. Martyń recytuje wiersz: pomimo trzesących się rąk <przez, które nie umiałam powstrzymać śmiechu ; d> powiedziała całość. no, ok. teraz kolej Motylka. jest w połowie, wszystko super aż tu nagle... yyy... nie pamiętała co dalej... no nic wraca do szeregu, Martyń zlewa, ; D i żeby było śmieszniej Ja 2/3 swojego wiersza powiedziałam, ale co tam ; D a potem przymierzanie ubrań i zdjęcie ; D khyhyhy ; d powiem wam... dla mnie bomba ;D i więcej mi się pisać nie chcę, bo za dużo by tego było xd nie ma tak dobrze! ; D