zdjęcie z integracji, rozmazane bo w tamtym momencie skakałam jak głupia ale dodaje bo oddaje tak choć tyci mój wakacyjny nastrój^^
no i jeste po obozie PO, ogólnie rzecz biorąc obóz sam w sobie był do dupy, ale towarzystwo (oczywiście nie cała klasa) było fpytkę :)
ale zaczne od początku:
wysiadamy z pociągu w jakimś polu, podobno mieliśmy mieć autokar więc fajnie nie bedzie trzeba chodzić...no cóż...autokar okazał się być traktorem z przyczepą i był dla bagazy a nie dla nas^^
potem jeszcze były ogromne problemy z organizacją, zarcie było do dupy, /.a w pokoju nawet szczotki nie było zeby zamieść, była za to myszka szur szur , rozwalone łozko, zimna "sala wykładowa" i włosy w obiedzie^^
no cóż tych drobnych złośliwości w ramach zemsty nigdy nie zapomne...ah te kanapki talerzowe, robienie maksymalnego syfu w pokoju, wrzucanie kanapek pod szafe, sikanie do spłuczki i wiele wiele innych ciekawych rzeczy^^
tak samo jak nigdy nie zapomne tego przymykania oczu przez panię R. i pana U. na to co się wyprawiało, latania po lesie o 2 w nocy, nabijanie się naszej "gwiazdeczki" klasowej no i najlepszego zgonu 2009 roku^^
nie powiem, duzo się działo i cięzko teraz tak wszystko streścić^^
ogólnie było wesoło w wuj xD
pozdrawiam mój pokój 101 i pokój 108 xD
a dzisiaj miałam pierwszą jazde, nie powiem wesoło było gdy jacyś kolesie na swiatłach zakładali się z intruktorem że mi zgasnie silnik, a gdy jak gładko ruszyłam tylko usłyszałam "ja pierdole przegraliśmy!!"
kocham Cie Chomiczku
P.S
CHCE KTOŚ MAŁEGO KOTKA?????