Dlaczego to tak szybko minęło???
Dlaczego sie skończyłoto, co było takie piękne..?
Dlaczego te chwile nie mogą trwać w nieskończoność?
Dlaczego tych, na których mi zależy mogę widywać tylko kilka tyg. w roku..?
Dlaczego rozstanie z nimi przyprawia mnie o taki ból i smutek?
Miliony podobnych pytań ciągle chodzą po mojej głowie.. i nie mogę ich sobie nie zadawać..
Wiem, że nie da sie na nie racjonalnie odpowiedzieć, a jednak ciągle się pojawiają.
Z każdym kolejnym pytaniem napływa mi coraz to więcej łez ;(
Ale wiedziałam, że tak będzie, a jednak 06.07. chciałam tam jechać. Wtedy tak się cieszyłam, a ten czas wspólnie spędzony, te całe 2 tyg przeleciały tak choćby 2 dni ;( Dlaczego? I kolejne pytanie.
Za dużo pytań, na które nie znam odpowiedzi...
Dobra jakoś muszę się trzymać.. Może za tydz pojadę tam jeszcze na weekend ;) Ale i tak wiem, że jak przyjadę, to znowu pojawią się te wszystkie durne pytania.. :((