Nigdy nie zapomnę jej uśmiechu. Uśmiechu wyjątkowego, niepowtarzalnego i tajemniczego. Jej uśmiech. Zawsze adekwatny do powagi sytuacji lub jej braku.. Zawsze potrafiła wywołać u mnie to niezwykłe uczucie, poprzez sam tylko uśmiech. Był on na pewien sposób dziwny, ale zawsze wesoły, radosny i podnoszący na duchu. Jej uśmiech był ze mną podczas wszystkich ciężkich chwil jakie przeżyłem. On, oraz jej wyraz oczu wraz z blaskiem nadziei w oczach. Gdy była przy mnie wiedziałem, że nic nas nie rozłączy, że nic nas nie powstrzyma. Ona także w to wierzyła, a ja nigdy nie wątpiłem w to co mówi, byłem pewien, że to prawda, byłem przekonany, że nie ma takiej siły, której wspólnie nie pokonamy. Jednak w chwili jej śmierci nie byliśmy razem. Niestety.
kocham Cię <3 : (