proszę,
przeczytaj to !
pewnie zaraz dostanę 12737123 opiń,
jaka to jestem wredna,
jak to na niczym się znam,
że tylko gwiazdy obrażać potrafię.
ale uprzedzam, że tak nie jest.
że kocham osoby wymienione w tej notce i nie chcę być w stosunku do nich niemiła.
ale spójrzmy prawdzie w oczy..
Tokio Hotel, Justin Bieber, One Direction. na pewno każdej z Was coś to mówi. jestem pewna, że znacie każdego z tych wykonawców choć może nie każdego lubcie. ja jednak jestem związana i z TH, i z JB, i z 1D. ale przeraża mnie to co się dzieje.
Tokio Hotel - słucham ich od samego początku, od kiedy tylko Polska o nich usłyszała. byłam z nimi zawsze, śledziłam ich zmiany, nowe piosenki.. po prostu wszystko. pamiętam wcześniejsze zachowanie chłopaków. to jacy byli zwariowani, zabawni, uśmiechnięci. postrzępione fryzury Billa, jego oryginalny styl, dredy Toma.. ludzie ich kochali. nie za wygląd, ale za piosenki. Durch Den Monsun było hitem. a teraz ? teraz ześwirowali z jakąś " mroczną " płytą w całości po angielsku chociaż obiecali, że będą śpiewać tylko w swoim ojczystym języku jakim jest niemiecki, bo przecież są Niemcami. ale palicho z tym. kompletnego doła dostałam, gdy dowiedziałam się, że bracia Kaulitz łażą po klubach ze striptizerkami, a jedna z nich spodobała się Billowi.. tylko dziwki im w głowach. mam wrażenie, że o fanach już nie myślą..
Justin Bieber - pamiętacie jego słynną fryzurę ? tą śliczną grzywkę, która jest teraz bardzo modna wśród chłopców. popatrzcie chociażby na powyższe zdjęcie. słodkie, prawda ? tak samo słodkie były jego piosenki. One Time w pewnym sensie odmieniło moje życie. gdy pierwszy raz usłyszałam tą piosenkę od razu się zakochałam. zaczęłam szukać więcej hitów Justina, czytać artykuły z nim związane, udzielać się w internecie.. nawet w szkole byłam z tego znana. znana z Biebera. tak, właśnie. znana z Biebera. i jakoś nikomu to nie przeszkadzało, może czasami powiedzieli coś złośliwego, ale ja się tym nie przejmowałam, bo większość osób rozmawiała ze mną na osobności przyznając się do słuchania JB. nie powinni się z tym kryć, ale mniejsza. w końcu i tak przestali go słuchać. wiem, że nie mogę tak mówić, ale to zrobię : wcale się nie dziwię. po prostu pamiętam jego początki, jak się zachowywał, jak śpiewał.. jego stosunek do fanów. a teraz odnoszę wrażenie, że liczy się dla niego tylko Selena, że robiąc jej drogie prezenty, udając wielce zajebstego będzie lepszy. to nie jest prawdziwy Justin. nie ten, którego poznałam, nie ten, którego pokochałam..
One Direction - znam ich właściwie od niedawna, ale już zdążyłam polubić. wiem, że mają talent, że są dobrymi ludźmi.. ale już się o nich boję. większość sławnych osób jest na początku ' normalna ', ale z czasem im odbija. i nie chodzi o to, że uważam ich za głupich, bo tak nie jest. tylko byłam pewna, że i Tokio Hotel, i Justin Bieber do końca pozostaną sobą. myliłam się. i nie chcę, żeby spotkało to też chłopaków z 1D..
zdaję sobie sprawę, że większość z Was nie przeczytała tej notki chociaż bardzo o to prosiłam.
napisanie jej było dla mnie bardzo ważne choć wiedziałam, że narażę się na dużo nieprzyjemnych opiń.
ale napisałam na początku jak jest i nie będę się powtarzać..
~ EwĆ.