po dzisiejszej rozkminie w szkole doszłam do wniosku że czas nieźle zapierdala.
przed chwilą bałam sie iść na rozpoczęcie szkoły.. nowa szkoła nowe otoczenie.
a teraz co? juz jest początek drugiego semestru. nie obrócimy się będą wakacje.
z wakacjami łączy się to że 17stka stuknie.. i znów rok starsza ;<
jeju nie chce być stara ;< za chwilę bedzie 18 i później poleci jeszcze szybciej...
wszystko się zmieniło.. nie wiem czy na lepsze czy na gorsze..
każdy się rozszedł w swoje strony..
no cóż trzeba korzystać z życia bo ucieka nam niestety i nie zatrzymamy go.