To jest zdjęcie o zdecydowanie pozytywnym aspekcie. Wiem, że troszkę rozmazane, ale robione komórką :P
Jest to fotka z poprzednich wakacji, przedstawiająca drewnianego ludzika w ubiorze pracowniczym xD
Przyznam, że zamysł był taki, aby ludzik był w klimacie postapokaliptycznym i chyba troszkę się udało :D
Generalnie ubiór tworzony podczas przerwy w trakcie remontu altanki^^ (niestety młotka w ręce nie był w stanie utrzymać ;( )
To tyle, jeśli chodzi o wyjaśnienie sprawy zdjęcia :P
Generalnie, to zakończenie roku szkolnego już za 10 dni, a najbliższa matura za jakieś 3 tygodnie, potem już z górki. Tym bardziej pocieszający jest fakt poprawiającej się pogody i coraz częściej wychodzącego zza chmur Słońca:D
Niby ładnie kolorowo, ale nie do końca...Wszędzie do kurwy nędzy muszą kręcić się te popaprane zakochane pary, co to wyszły ze swoich nor, żeby powkurwiać trochę ludzi całować się przy każdym napotkanym przechodniu!
No cholera, tak się tym chwalą, czy jak?! Nie ogarniam tych ludzi, naprawdę...
Jeszcze jakby tego było mało, to muszę ich spotykać na każdym kroku akurat dziś, akurat kiedy moja podświadomość spłatała mi figla i zrobiła mi lobotomię przez sen.;/ I to dziwne uczucie, gdy się budzisz a w głowie jedynie słowa Dżemu...
Ciekawe, że w tej chwili nasuwa mi się na myśl tylko jeden tekst, który widziałem kiedyś na jakimś obrazku, przedstawiającym człowieka zbierającego pieniądze z tabliczką "Zbieram na bombę, która wyjebie to wszystko w drobny mak", no comment :P
Cóż, pozostaje jedynie dodać muzykę, mianowicie:
List do M.-czyli dzisiejszy poranny tekst piosenki...
Dead memories- "dead fingers in my veins..."