Lato <3
W sobotę wróciłam ze zgrupowania, tak nie chciałam wracać, że masakra ;[ Kucyk się spisał, w sumie już od początku szarpał się jak nigdy i to nawet na luźnej wodzy <?> Już nie mogłam wytrzymać, tak mnie to denerwowało, do tego miał tempo (co normalnie do niego nie pasuje) ale już jest ok ;)
Ustępowania dobrze robił, przy zwrotach się cofał no ale daliśmy radę xd Skoki fajnie, fajnie. W sumie dawno nie skakałam ;p Raz prawie spadłam, ale szybko wróciłam w siodło a byłam już prawie na głowie Maksa ;p Mój "prawie upadek" jest nawet nagrany haha trener i wgl wszyscy się z tego śmiali co zrobiliśmy ;d Generalnie uwielbiam to miejsce <3
Czekam na środę <3
Maksiu