Wstretny wieczór okropny wieczór... Niby wrócilem z Szpitala...Ale i tak nie ma sie z czego cieszyć dużo rzeczy tam przemyslałem... Teraz juz wiem jaka moja rola na tym swiecie... "lose lose lose...." taka jest prawda caly czas przegrywam... hmmm...dlaczego przecież co ja zrobilem...? czy swiat sie pomylił 14 września 1990 roku chyba tak!!Samotnosc zabija... wsumie lepiej jak by zabijała...a nie dobijała i męczyła....moim zdaniem samotnosc otwiera umysł...wiele sie przemyśli.....
juz tlumacze zdjecie... wszystko przemyslem nie mam po co walczyc o kogos... dobra nie wazne....chowam zolniezyki koncze walke...co mi zostało// Baku Baku Bakuuu
baku!!