polifoniarozkoszy a ja byłam wczoraj we Wrocławiu z Mamą, udany wypad.
i... zaczynam czuć się uwiązana do jednego człowieka. kocham go, bardzo, tylko że... czasami budzę się w ciągu dnia, siedząc sama, bo on akurat nei ma dla mnie czasu, dociera do mnie, że poza nim i rodziną nie mam nikogo. ciąży mi ta myśl.
po powrocie do szkoły mam zamiar wziąż się ostro za "naprawianie" stosunków z ludźmi, czyli zbliżanie się do niektórych wspaniałych osób i zobaczymy, co dalej z tego wyniknie. chyba na pewien czas zrezygnuję z przerw z nim. bo to mi zabeira szansę do powtorki materialu i pogaduszek z dziewczynami. a przeciez to takie... jedyne szansy an rozerwanie się w szkole.
muszę coś zrobić, by czuć się lepiej. by nie myśleć, że coś tracę, że coś mnie omija.
ale poza tym wszystko jest najcudowniej i najpiękniej, nawet pogoda dziś - bajeczna!
O sobie: Hmm, szczęśliwie zaobrączkowana Anka, miło mi.
Na co dzień zwykła, wulgarna, irytująca, wredna.
Bywa delikatna, czuła, miła z reguły terroryzuje ludzi.
uzależniona od Niego, kawy, aparatu i muzyki.
Jeszcze jakieś pytania?
Czym się zajmuję: rozwijam swoje pasje, przynajmniej się staram.