No więc w sobotę byłam na koncercie DEZERTERA i stwierdzam że było zajebiście, bardzo dobry koncert, fajni ludzie, cudowny klimat, czułam się jakbym wszystkich tam znała :D No ale jak mnie taki fajny chłopak poprosił żebym z nim poszła na fajeczkę, trzy razy mnie prosił no ale ja jestem głupia i nie poszłam chociaż pogadać tępa strzała ze mnie no. No ale no było mineło, trudno się mówi :D
No więc dobry humor ostatnio mam no więc fajnie jest :D
Bieganie czas zacząć, no i brzuszki :D
https://www.youtube.com/watch?v=mgg1BbA4aC0