07:41:14 <-- sms od Klaudii, że jednak nie może wpaść... Smutno się zrobiło, ale obiecała, że mnie odwiedzi w inny dzień.
I trzymam Cię za słowo, panno K. :* :* ;*
07:50 raczyłam podnieść swoje zwłoki z łóżka i dorwałam się do innego telefonu co by w kuleczki pograć.
coś po 08:00 nadal gram, szanowna rodzicielka szykuje się do wyjścia na rehabilitację i... oznajmia mi tuż przed samym wyjściem, że ona mi poleca wziąć się na ogarnianie lekcji i naukę... Nie powiem mina mi zrzedła, ale powstrzymałam się od komentarza... Jezu kochany! W pierwszy dzień ferii takie coś usłyszeć toż to można się załamać, zamknąć w sobie i nie otworzyć! Nawet szanowny rodziciel gdy wrócił z psem i mu to powiedziałyśmy z siostrą (no bo agata też to słyszała i nas obu to dotyczy) to stwierdził, że jego małżonkę pomęczyło chybo :D.
Owszem... Chyba ją coś straszy po nocach :D.
Ubrałam się, zjadłam, pościelałam :D. No i zamiast się uczyć to przeczytałam sobie dwa rozdziały "Przed świtem". A potem grałyśmy z Agatą w makałooo :D.
I tak się dzieci pilnie uczą i słuchają mamuni.
"Wam to tylko w głowie komputer i te kuleczki"
Nieprawa, ja mogę żyć bez kumputera. Ostatnio jak wysiedzę godzinę przed nim to jest cud. Nie mam co teraz robić. Wcześniej było. A mianowicie z pół roku temu, ale to nie ważne :D.
A teraz nie wiem co mam robić. Czekam aż Ania przyjdzie z moją Kociusią :*:*. To się z nią pobawię.