Czy miłość może aż tak zmienić człowieka? Czy to normalne, że wszystko przestaje się już liczyć? Że resztę swojego życia poświęca się tylko i wyłącznie swojej ukochanej osobie i i zapomina się o wszystkim co kiedyś miało jakąkolwiek wartość? No chyba, że nigdy nie miało... Że zapomina się o swoich przyjaciołach? Jeżeli tak naprawdę jest to ja się nigdy nie zakocham... Bo dla mnie najważniejszą wartość ma przyjaźń! Taka prawdziwa. Nie udawana. Taka, która się nigdy nie zaciera. Bo jeżeli tak się staje, jeżeli wiesz już, że coraz częściej nie możesz liczyć na swojego przyjaciela, to oznacza, że tak naprawdę nigdy on nim nie był..
_____________________________
coraz bliżej, coraz dalej