dzisiaj meeeeeeeeeeeeega spiący dzień.
polski, anigielski, geografia = prawie jak kołysanki.
matma = załamka pana W. bo nikt nie umie fizyki.
pierwsza i ostatnia wolna lekcja = 1 zrozumiane zadanie, wykonane przeze mnie na tablicy + 1 bezcenny zaciesz na twarzy pana Marca.
wf = z kimlą, która nie umie podbić piłki ale i tak jest koxem ^^
empik = koński uśmiech końskiej dziewczyny w książce dla koni wymiata ;d
Pan Taśma jest zdecydowanie hitem dzisiejszego dnia ;pp
tylko ja potrafię w magiczny sposób zgubić 15 zł. ; ///
grrrrrrr.
ps. zaraz mi chyba nos odpadnie