Ta okropna cisza..

Gitara, śpiew, perkusja, słońce, plaża, morze...

Może powróćmy tam? 

Cześć wszystkim! Kolejny raz powróciłam, tym razem jednak w troszke innej formie. ;)

Jak jest? Jak mówią słowa pewnej piosenki "Nie ma nic nie ma mnie niby bezpiecznie
Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie." Bo niby wszystko jest dobrze, ale nie w środku,
gdzie czuję się kompletnie rozdarta.
Byłam pewna, że spotkam GO tam.
Miałam nadzieję? TAK. Spotkałam go? NIE. Byłam tym zawiedziona? TAK.
Mimo wszystko, chciałam. Bardzo chciałam. Ale co by to zmieniło? Nic. Nie mogłabym
do NIEGO wrócić. Jeszcze nie teraz. Ale czy ON chiałby żebym wróciła? No bo przecież
ileż można czekać na kogoś takiego jak ja? Jeśli to prawdziwe uczucie to chyba całą
wieczność. Ciekawe, co przyniesie czas? Ciekawe, co będzie za rok o tej porze?
Ciekawe, czy kolejne święta spędzę z NIM...