ogólnie weekend był zajebisty
ale tez nerwowy cały spędzony ze Skarbem
ale nie ma to jak umyc całe auto wla
w niego 100 a on nie wyjedzie ci nawet z Sieradza
a co dopiero o dojechaniu do Łodzi
układ chlodniczy mi się zapowietrzył i dupa
ale dobrze ze na autobus zdazylam to dojechałam do Skarba
a tam impreza Ani i Rafała zajebisci ludzie
nie chciało mi się z tamtąd wogóle wraca
do tego Sieradza no ale....
no i w niedziele kolo 16 mnie kotek odwiozł;p
posiedzielismy u mnie troche i trzeba było sie rozstac
eh nie lubie tego...bo jest to coraz trudniejsze...;/
a dzisiaj o 14 jade oddac auto do mechanika
mam nadzieje że szybko mi to zrobią uh..;/
a potem na koniczki;D
i trzeba myslec myslec
i wziasc sie w garsc i cwiczyc cwiczyc;D
uhuhu bedzie fajnie....;D
i ogolnie fajnie ze ludzie nagle zapominaja
i maja cie gdzies...bo..eh super...;)
pozdro 600..;D
jacqu;*
jami;*