Podnosimy się po to ,żeby znów upasc. A upadamy ,żeby znowu wstać , bez sensu. Nie możemy iść prosto dość długo , żeby zaraz nie pojawił się zakręt , na którym padasz na ryj i nie masz już siły kolejny raz otrzeć kolana , otrzepać bluzke , podnieść głowe i iść dalej. Mimo braku sił , znajdujemy w sobie wewnętrzną moc ,która nie pozwala nam się poddać , nie pozwala nam jebać tego i pomaga nam nawet wbiegać w kolejne zakrety. Nie wszyscy mają te moc , nie wszyscy , nie ja. Mimo nienawiści wciąż kocham , chociaż nie moge znieść bólu jaki mi przysporzyłaś , nie moge , nie moge wstać , wciąż leże na zakrecie i płacze , nie moge podnieść głowy , otrzeć kolan z piachu , nie potrafie do dziś , mimo ,że już mineło dużo czasu. Nie potrafie też spróbować kolejny raz się do Ciebie zbliżyć , nie jestem już taka sama ,ty nie jesteś taka sama , nikt nie jest już taki sam , co się z nami stało? nie znam odpowiedzi,może kiedyś znajde tą odpowiedź w gwiazdach jak kiedys gdy siedziałyśmy razem,patzyłyśmy się w nie i podałyśmy sobie opluty mały paluszek,że to co jest miedzy nami teraz bedzie mniedzy nami na zawsze , Bóg nas oszukal, a może too nie Bóg. Może my same siebie oszukiwałyśmy bo w głębi serca każda wiedziała ,że niedlugo nadejdzie wszystkiego koniec ,ale mimo to wierzyłyśmy mimo wiedzy.Dziś obie jesteśmy dla siebie obce , jesteśmy dla siebie zerem , dnem i wodorostami kurwa. A jeszcze nie tak dawno wiedziałyśmy o sobie wszystko , wszystko czego nikt inny nie wiedział ,dziś nawet nie wiesz co u mnie , a ja nie wiem co u Ciebie ,jak tam w szkole ,co jadłaś na obiad , gdzie jedziesz na wakacje ,nic , wiem tylko ,ze nic juz nie jest warte moich pytan ,bo błoto zostaje błotem. Podobno kilometry nie istnieją ,może i nie istnieją dla prawdziwej przyjaźni . Bo to nie jest 2000 km , jak do zjebanej Finlandii tylko marne nie cale 40 autobusem za 8zl , teraz wiem ,ze nie bylysmy nigdy przyjaciolkami , bylysmy najlepszymi kolezankami.Amen.
forever toogether