Noc co prawda ledwo się skończyła, za to tutaj chwilkę
jeszcze potrwa - Batumi by night:-)))
Ta wieża z zegarem (ponoć miejscowi wedle niego regulują osobiste
czasomierze) to budynek poczty, ta z figurką i witrażami
to Hogwartu (nie umiem powiedzieć czy stanowiła pierwowzór,
czy stanowi kopię - to nie moja bajka, poza jednym tekstem
z pytaniem o drogę do toalety i przy okazji z prośbą o wskazanie
miejsca przechowywania zgoła niemagiczych czasopism
- zadanym przez jednego Czarodzieja drugiemu
bodaj w przedostatniej pełnej części cyklu:-) ).
Fontanny i posążki z Bulwaru/ulicy Fontann (raczej prawidłowo się
dogrzebałem nazwy).
I to z Batumi byłoby tyle - jak przystało na kurort sporo
jest jak widać klimatów typu "wieś tańczy i śpiewa"
(niczego wsi nie ujmując przy tym), natomiast jak na Gruzję
jest jak donoszą wszystkie żódełka ewenementem
(w końcu nie w każdym mi ejscu stawia się wieżowce za 30 mln
euro i to nie samodzielnie a w stadzie).
Z ciekawszych rzeczy: zdjęć wieży z kodem DNA,
Wieży Sprawiedliwości
i wesołego miasteczka nie miałem:-)))
Udanej soboty:-)))
Ps. zdjęcia gruzińskie, "tradycyjnie" nie są niestety mojego autorstwa,
a uzyskane zostały jeno po linii "rodzinnej":)))
A tym tekstem z pytaniem o drogę do toalety baaardzo mnie zaintrygowałeś... Niestety, Ta saga to zupełnie nie moja bajka, więc go nie znam... A szkoda, bo w nagłej potrzebie mógłby bardzo się przydać... Gdzieś go można znaleźć?