Tego zdjątka jeszcze nie było (chyba):-)
Jak widać na ulicach królewskiego miasta, pamięć o jednej
z postaci niesamowitej mitologii "Profesora Gąbki"
żyje przez cały czas (inna jej wersja tutaj:-)
I dosłownie przedwczoraj udało mi się w ramach
przedwczesnego nieco nadejścia prezentu mikołajkowego
(niestety nie dla mnie przeznaczonego) dorwać się
do kapitalnego, zbiorczego, ilustrowanego
i twardo oprawionego wydania "Wydawnictwa Literackiego"
tej trylogii -)))
I chyba ciut odmłodniałem, a i z innymi codziennymi działaniami
na jakiś czas rozbrat poniekąd wziąłem:-)))
Nawet wierszyk kompletnie zapomniany w niej sobie znalazłem:
"Gdyby takich zbójców na świecie przybyło,
Wtedy by się wszystkim bardzo miło żyło,
A książęca milicja, zamiast im psuć szyki,
Moglaby dzieci bawić i pisać wierszyki"
I jest nawet tutejszy utworek (zdecydowanie nie dla dzieci),
z prawdziwą ponoć wersją bajki:
Mnie osobiście muzyczna postać Bartłomieja
kojarzy się jednoznacznie z jednym, głównie "medialnym"
detektywem:-)))
Spokojnego:-)
Ps.Plugawe bestie Smoczy ogień spali,
nie będą się po mym mieście swobodnie szwędały:-)