W szkole przetrwałam, nawet Ok było, myślałam, że ten dzień okaże się gorszy.
Popołudniu ćwiczyłam trochę.
Choroba mnie rozkłada, także faszeruję się cały dzień lekami, oby mi szybko przeszło.
W weekend planuję pójść do fryzjera podciąć włosy, nie do końca jeszcze wiem czy zetnę do ramion czy tylko podetnę końcówki. Zobaczymy :)
Samopoczucie całkiem Ok, nie jest najgorzej.
Idę zerknąć co u Was słychać nowego!