i nagle wylewa się potok niepotrzebnych uczuć.
***
Jeszcze jakieś 10 lat temu wszystko było takie inne . Zero obowiązków , jedyny problem przegapienie ulubionej bajki . Pamiętam pierwszy dzień szkoły , kiedy to biegnąc do babci rzuciłam się Jej w ramiona krzycząc 'przyjeli mnie' , chciałam wtedy poczuć się taka dorosła , tak robili w filmach. Ulubioną zabawą była zabawa w dom , tak bardzo dążyłam do dorosłości .Mama zawsze mi powtarzała , żebym cieszyła się z dzieciństwa jak najlepiej potrafię , ale ja nie chciałam słuchać . Myślałam ,że wszystko bedzie inne , będę mogła robić co chcę , bez zgody mamy . Myślałam , że dorośli nie mają problemów . Nie wiedziałam , że moja 'dorosłość' na dzień dzisiejszy będzie wiązała się z podejmowaniem trudnych decyzji , przechodzeniem przez ciężkie sytuacje . Dzisiaj muszę się martwić o to , żeby przyjeli mnie do szkoły , żebym z niej nie wyleciała . Dzisiaj mogę robić co chcę , ale nie widzę w tym żadnej wielkiej przyjemności . Dzisiaj muszę się martwić o swoją przyszłość , o to kim będę, o to jak będzie wyglądało moje życie . Muszę powoli wchodzić w świat dorosłych . Wczorajsze słowa , które mi powiedziałaś były słuszne , wiem . Nigdy nie usłyszałam od Ciebie tak miłego słowa , które poddtrzymało mnie na duchu . Dzisiaj jestem pewna , że jesteś i będziesz już na zawsze . Może się różnimy , kłócimy , wściekamy się na siebie , ale to nie trwa wiecznie . Oby dwie wiemy , że to chwilowe . Chciałabym dostosować się Twoich rad i przestać się wszystkim przejmować , może wtedy wzystko byłoby dla mnie łatwiejsze . Masz rację , jestem za dobra , chcę każdego uszczęśliwić . A ludzie to zwyczajne kurwy , które nie potrafią tego docenić . Przychodzą tylko na chwilę po to , żeby wziąć co potrzebują a potem odchodzą . Najgorsi są Ci , co odchodzą bez żadnej przyczyny , tak po prostu bez słowa .
Ja Ciebie też koccham :*