Moja piękna Effy ze Skinsów, co prawda nie oglądam zbytnio tego, ale dla tej dziewczyny chyba zacznę.
Miałam czekać, aż Paulina doda notkę ale chyba tyle nie wytrzymam.. Nie mam już siły, nie chcę mieć siły. Spierdoliłam wszystko i to po całej lini. Nienawidzę siebie, życia i całego świata. - jak nawija PIHu, mój mistrz. Czemu zawsze tak jest co? Wkładam swoje serce w to jebane gówno i potem dostaję wielkiego kopa z przesłaniem 'Spierdalaj, nikt Cię tu nie chce'. I w wyniku tego rozpierdalam wszystko na czym mi zależy. Przyjaciele, rodzina.. Wszystko. Tak, zależy mi na nich, a teraz zachowuje się jak jakaś rozwydrzona pięciolatka z kaprysami w swojej małej główce. Chcę sobie z tym poradzić, skończyć z tym ale nie potrafię. To chore, nie wiem jak mogłam się aż wkręcić w to. Tak, mówię o fikcji na naszej-klasie. Największe gówno, które niszczy życie oprócz narkotyków i alkoholu. Przekonałam się o tym nie raz. A teraz kończę bo przyszła Wiola, siemanko <3