hej, moje drogie. jestem siostrą osoby, która prowadziła ten blog. z 'kruszynkabede' zmieniłam nazwę na 'itsthelastgoodbye', usunęłam wszystkie wpisy. mam zamiar wyrzucać tutaj z siebie wszelakie złości na samą siebie, ponieważ dopiero teraz dojrzałam do tego, by zobaczyć, co z siebie zrobiłam. ważę (boże, nigdy nie powiem tej cyfry na głos) 82 kilogramy przy wzroście 170cm. a wszystko dlatego, że dwa lata temu kochane człokini mojej rodziny (w składzie mama i babcia) wysłały mnie na dietę wg Dukana. owszem, schudłam. 12 kilogramów, z 73 na 61. co z tego, skoro potem nikt mi nie pomagał, a i samej mi się nie chciało utrzymywać tej wagi, tak też w ciągu dwóch lat nie dość, że wróciłam do poprzedniej wagi, to jeszcze z nawiązką. plus jest taki, że jeszcze nie wyglądam jak kompletny obraz rozpaczy nad otyłymi ludźmi, bo w ciągu tych lat Bozia mnie wspomogła chociaż tym, że zyskałam 10 cm wzwyż.
w te wakacje chciałam schudnąć. już jest 18 lipiec, a ja nadal nie mam motywacji. i myślę, że zapisywanie tutaj swoich osiągnięć w dziedzinie chudnięcia (jak to dumnie brzmi!) pomoże mi uzyskać upragnioną wagę, chociaż te 60 kg, dla mnie to jest szczyt marzeń. to co, zaczynam! :)
http://soundcloud.com/hungcat/the-xx-angels
przede mną 45 dni żmudnej pracy.