Sam nie wiedział, co nim kierowało. Koledzy mówili że się zmienił, że jest z nim coraz gorzej. Przestał się uczyć, jego oceny drastycznie spadły. Nawet nie pomyślał, że może to być związane z Nią.
Po powrocie do domu usiadł przed telewizorem i zasnął tak, jak gdyby nie spał od bardzo dawna. Obudził go alarm w telefonie przypominający o popołudniowym treningu.
Miał pasję.
Tak, to jedyna rzecz która wówczas przypominała mu o tym, co było zanim Ją poznał. Trenował codziennie, to pozwalało mu przenieśc się do innej rzeczywistości, gdzie nic się nie liczyło. Kochał to. Bardziej niż cokolwiek innego. Trening dobiegł końca. Czas mijał i już niewiele dzieliło go od wyjścia, które miało okazać się małym przełomem w jego życiu. Miało dać mu lekcję życia, która po dziś dzień mu się przydaje.
wiem wiem że krótkie ale nie mam weny :< coś mnie rozbiera, jakaś grypa chyba. Jutro postaram sie dopisać wiecej :)