sama dokładnie nie wiem, skąd we mnie tyle niechęci
z dozą zabawnej dziecinnej naiwności próbuję przywrócić na właściwe miejsce jedyną stałą w moim życiu
i to w zasadzie jedyna rzecz, na której skupiam ostatnio jakikolwiek wysiłek
ale co jeśli to jednak ja?
wszystko, co się stało jest już nie do odwrócenia
spokojnie, kiedy zdarzy mi się o tym zapomnieć
okazuje się, że mam sztab ludzi, którzy zawsze chętnie mi o tym przypomną
zabawne, jak dużo mieści się pod przykrywką zwykłej, ludzkiej szczerości
zabawniejsza jest chyba tylko liczba nieprzespanych nocy, które ta szczerość niespiesznie ze sobą niesie
że tak to ujmę - cholerne imponderabilia, szlag by je wszystkie
choć raz byłby spokój na chwilę