po świętach, prawda? Prezenty są, kasa jest, 5 kilo w górę też jest. no dobra, może nie u mnie, bo o dziwno nie przytyłam, ale sylwester z nią przyniesie ich dużo dużo, no chyba, że nasze skonsumowane jedzienie zostanie zwrócone. święta spędzone spoko , miłe.. popołudnie u Elizy <3 . Eliza uprawiała marchewkę z kimś innym, i zostawiła nasz kalafior zdradzając mnie , a ja poszłam się upić! i kładę sie na mokrym środku głównej ulicy. Eliza "a chuj" kładzie się koło mnie ! też nas kocham
Joł .