KONKURS
http://www.photoblog.pl/itakniezgadniesz/139914615
będe wdzięczna
- Jak długo się to ciągnie?
- 22 grudnia będzie rok..
- A kochasz Go?
- Co za pytanie! Pewnie, że Go kocham. Kocham jak idiotka, chociaż staram się zapomnieć, to nie potrafię, za dużo dla mnie znaczy.
- To czemu Mu tego nie powiesz?
- Że Go kocham?! Oszalałaś?! Pewnie by mnie wyśmiał.. a po drugie - ma dziewczynę..*
W tym momencie moje oczy się zaszkliły. Z tęsknoty, z bezsilności.
Przed oczami przeleciały wspomnienia z tamtego wieczoru. Najbardziej rozpamiętywałam nasz pierwszy pocałunek. Najbardziej oczekiwana chwila. Następnie, głębokie spojrzenia w oczy, uśmiechy posyłane do siebie.. takie szczere. Nasze rozmowy.. A po policzku zaczęły płynąć łzy. Nie wstydziłam się okazać emocji, które mną targały. To przecież przyjaciółka, która na pewno kiedyś się tak czuła, jak ja w danej chwili.**
Powiadają "tego kwiatu jest pół światu". Jeśli chodzi o to, że mężczyzn jest pół światu, to tu się zgodzę, ale On jest jedyny w swoim rodzaju. Jest osobą z tak cudowną osobowością, której nikt inny nie będzie miał takiej samej..
"Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu."
Zgadzam się z tym, co napisał Vincent van Gogh. Ja pozwoliłam MU odejść, nie zatrzymywałam zbędnymi słowami. Zrobił to, co chciał. Znalazł sobie dziewczynę, którą kocha, a mnie pozostaje jedynie cieszyć się Jego szczęściem i mieć ciągle nadzieję, że będzie lepiej..
___________________________
* rozmowa autentyczna.
** reakcja prawdziwa.
Dziś trochę dłuższe opowiadanie. Nie moje.. ale tak podobie się czułam .. teraz jest ze mną już lepiej