jak to jest.. najpierw sie wzbraniasz, myślisz "człowieku, daj mi spokój". potem zaczynasz myśleć no fajnie, ale chujtam. za jakis czas zaczyna ci brakować mrugającego okienka, dźwięku smsa bo przeciez na odpowiedź trzeba czekać. jakis czas później widzisz tą osobę i jest "no spoko,ALE!". widzisz ją częściej i częściej. dostajesz milion smsów. w oczach widzisz swoje odbicie a najgłupsza rzecz sprawia, że się uśmiechasz chociaż pół minuty wcześniej lały się łzy. nic nie mówisz, a wiesz, że on rozumie cie w 100%. puszczasz sobie piosenkę, po czym dostajesz link do niej od niego. płaczecie ze szczęścia. rzeczy nazywacie wspólnymi. czujesz jego zapach. uśmiechasz się do myśli.
wybornie, prawda?
jeśli można nazwać to szczęściem, to tak. jestem szczęśliwa.
pozdrawiam i życzę sobie zdanej matury i 24maja ;)
DREAMS COME TRUE!!