Chciałabym tam wrócić, tak poprostu cofnąć czas.
Nie chodzi mi że akurat w to miejsce, ale w ten czas wtedy było tak na luzie w sumie tak jak jest teraz. Kocham te pomazane spodnie które leżą na końcu safy bo są za małe, kocham te porwane trampki, które miały takie fajne fioletowe języki, tą blize która ma dwie dziury i wg. Chcem to słońce które wtedy świeciło, a co mam jakieś chmury ze śniegiem. Bez komentarza to wszystko, ale i tak jest Okej. Tylko ktoś sie na mnie wyjebał i wcale mi nie miło, wiesz ? może kiedyś się nad tym zastanowisz.
Tymczasem wróciłam z koszalina jestem zmęczona. Siedzę sobie przed telewizorem i przymulam to chyba wszystko.