Wiedniowy-Jehowy, czyli Oski i jego zdjęcia z krypty.
Trampki z szafy.
O.S.T.R. i Fisz w głośnikach.
Wizja niebieskich dreadów na tapecie.
3 dni nadbałtyckiego, warsztatowego, zakwasowego chlania już w najbliższy weekend.
Bosy maraton po głębokim (jakieś milion stopni więcej, to woda może będzie ciepła).
2 nowe obrazy w planach.
Chroniczna głupawka.
WIOSNA SZANOWNI PAŃSTWO, WIOSNA!