hej!
cos dawno mnie nie było.
tyle sie w tym czasie wydarzyło i zieniło i wgl...
sa rzeczy o których chciałoby sie pogadać ale czsami samo wspomnienie o tym wyciska łzy z oczu.
tata powiedział że dużo o tym rozmawiał z innymi i przyzwyczaił się do togo. ale ja nie wierzę że da sie do togo tak po prostu przywyknąć. nie potrafię o tym myśleć ze spokojem. Każde wspomnienikażda mysl o NIM boli. moi rodzice po miesiącu potrafili o tym normalnie rozmawiać. mineło 5,5 miesiąca a ja za kazdym razem kiedy chce o NIM coś powiedzieć to mam potężna gulę w gardle przez co nie mogę z siebie wydobyć rzadnych słow.
jedynie łzy jedna po drugiej spływają po policzkach i spadają gdzieś.
Każde miejsce, wiele osób nawet niektóre zdarzenia przypominają mi GO. Przypominają mi jakim był wspaniałym człowiekiem, jakim był wspaniałm dziadkiem. nigdy nie spotkałam drugiego takiego człowieka.
mama powiedziała że po JEGO smierci bardzo sie zmieniłam.ciągle sie z kims kłóce. ciągle mam o coś pretensje i tak dalej. moze w szkole tago nie widać ale gdy wracam do domu uaktywnia sie moje prawdziwe JA.
pozdrowienia dla Pyry <3
Pa pa ;***
_____________________________________________________________________________
Prawdziwa przyjaźń jest jak więzienna krata - nic jej nie złamie <33