dzień 3/100

nie lubie niedzieli, a zwłaszcza gdy pada wtedy mam taka straszna ochote na słodycze!! :c al udało sie, zmiesciłam sie w 430 czyli tak jak przystało na niedzliele ;) jutro wyjazd! jeee...ciesz sie, ale czeka mnie ciezka rozmowa z chłopakiem, cos w stylu byc albo nie byc...boje sie...boje ze beda mnie zmuszac do jedzenia a chcialabym zobaczyc pozytywna roznice na wadze jak wroce, kurcze :< pewnie zawale, nie mam az tak silnej woli...cos sie dzieje z moim sercem...chyba musze pojsc do lekarza..ehh

BILANS:

Ś:kawa, 0.5 jogurtu 0%(40),ryzowy(16)-56

O:ogorek kiszony(4), rzodkiew(3), kalafior(30), piers(150)-187

P:ogork kiszony(4), 3rzodkiewki(12), troche marchewki(10), jabłko male(40), reszta jogurtu z rana(40) [wtedy tez konczylam kalafiora z obiadu i piers bo wczesniej nie dalam rady calego a chce miec w koncu jakies wartosci w organiezmie]-108

351/430

NAPOJE:

jedna kawa odchudzajaca, herbata z sokiem i cytryna, ustronianka cytrynowa, herbatka Vitax

btw jak myslicie lepiej pic herbate z cytryna i słodzikiem czy herbate z sokiem?

postaram sie jutro jescze odezwac i pozegnac ;*

a, no i dzis pocwiczyłam: 1100 skoków na skakance, 100brzuszków, 50 przysiadów, 30 pompekD. ;) moze byc