Ej! Mów, jeśli trzeba Ci znów kolejnych słów
Tak łatwo wychodzą Ci z ust
Ja daję swoje, że wbijają się w mózg, jak w serce nóż
I cóż, że boli, Ty je wypluwasz jak kurz
I jest za późno, już razem nie sięgamy do chmur
Nie mogę latać, już nie trzeba mi piór
Tylko w dół
I nieważne, że oddałbym tyle, żeby Cię dotknąć
Na końcu i na początku jest samotność
https://www.youtube.com/watch?v=cg2LN05PXUo
Jednak można się uśmiechać...
Rzadko wstawiam tu swój paskudny ryj, ale chyba pora wyjść z doliny kompleksów. Rok, pół roku temu faktycznie mógłem mówić, że jestem chujowy, ale teraz?
Teraz mam wszystko czego potrzebowałem wcześniej. Straciłem jednak to, co miałem, a co było najważniejsze. Ale czy można stracić kogoś, kto nigdy nie był Twój?
Takie są ceny żyiowych lekcji.
Można być szczęśliwym bez miłości.