Już nie mogę się doczekać soboty. Mam nadzieję, że wygramy z Czechami i wyjdziemy z grupy!
Nie mam żadnych fajnych zdjęć z TS3, ostatnio nie mam czasu grać - wiadomo, koniec roku szkolnego to trzeba wszystko poprawiać. Tak bardzo starałam się, żeby mieć czerwony pasek a teraz okazuje się, że prawdopodobnie mieć go nie będę przez głupie kłótnie między dwoma dziewczynami z klasy - Julką a Pauliną. Nie rozumiem czemu przez ich problemy musi ucierpieć cała grupa dziewczyn. A i powiem, że w tym przypadku jestem naprawdę neutralna, bo nie staję po stronie którejś z nich i nie izoluję się od reszty, wręcz przeciwnie - rozmawiam ze wszystkimi. Przynajmniej się staram, a że niektórzy nie mają ochoty na rozmowę to już nie moja sprawa.
Oceny wystawione długopisem będą już w poniedziałek, całe szczęście. Chociaż nie, bo nie zdążę poprawić fizyki. Jestem ciekawa jakim cudem wypada mi 3+, skoro na półroczę miałam 4 a w tym semestrze mam prawie same 4, co najwyżej trójkę dostałam z ostatniej kartkówki. I gdzie tu sprawiedliwość ja się pytam?!
Jeżeli jeszcze raz ktoś mi powie, że zaczęłam się fascynować piłką nożną bo zakochałam się w jakimś piłkarzu to go chyba ukatrupię. Piłką nożną interesowałam się od czwartej klasy, a z racji że przestałam ćwiczyć na w-fie z powodu choroby i to zainteresowanie zeszło na dalszy plan to już nie moja wina. Zresztą taką opinię wystawiają osoby, które znają mnie ' z widzenia ' i nigdy nie rozmawiali ze mną w ogóle, nie wspominając już o omawianiu tematu piłki nożnej.
Grr, dopiero niedawno zdążyłam wyleczyć się z pewnego chłopaka z klasy, a teraz znowu to do mnie wróciło! I to jedynie przez to, że ciągle patrzył na mnie na matematyce, uśmiechał się i w ogóle, a kiedy spóźniłam się na chemię z powodu poprawy kartkówki z rosyjskiego to Agnieszka wysłała mi liścik, że były obiekt moich westchnień pytał się gdzie się podziałam . A gdy ona odpowiedziała pytaniem, czy ten się za mną stęsknił to Bartek uśmiechnął się jedynie i poszedł. Ta sytuacja jest naprawdę głupia, bo zaczęłam dopiero leczyć się z zauroczenia do jego młodszego brata (dla jasności wszyscy chodzimy do jednej klasy, tylko B. raz nie zdał i tyle). Aghr, mam dosyć miłości na dłuuugi czas.
Tymczasem idę uczyć się mapy politycznej i stolic na jutrzejszą kartkówkę z geografii.
Łii, a w piątek wycieczka do W-wy. <3
Edit: No i przerzuciło mi się teraz na Lewandowskiego, ale stare zauroczenie nie rdzewieje. XD I tak dla jasności nie jaram się tylko jego wyglądem, ale też grą, wbrew pozorom.