no cześć :)
dzień po festiwalu.
powiem tak:
dobre pogo!
dobry klimat!
dobre zepoły! (coma zniszczyła)
..to co, że dostałem pare razy z glana po łydce,
to co, że zaliczyłem dwie gleby,
to co, że dostałem z łokcia w brzuch, a potem z dyńki w nos c:
chciałbym pozdrowić wszystkich, którzy tam byli
i życzyć powrotu do zdrowia Tinie i Kamilowi (dzięki Kamil) ;)
dzisaj sobie trochę kuleje i boli mnie kark.
byłem u S. i fajna piosenka :3
HAPPYSAD nadchodzę.. chyba.
tak więc do zobaczenia!
edit.: jutro może nowy blacik. i czekamy na cichobiegi.
KOCHAM CIĘ! <3
LOS CEBULA!